Strona 1 z 1

depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 13:53
autor: Fifulec
Często pojawia się postulat depenalizacji, całkowicie dla mnie niepojęty. Zaczynam rozumieć, dlaczego niektórzy posądzają palaczy o kiepską kondycję umysłową. Rzeczywiście, zalegalizowanie posiadania określonych ilości zioła, tzw. na własny użytek, z zachowaniem równoczesnym obecnego prawa, wygląda na pomysł ludzi głęboko niesprawnych intelektualnie. Skąd palacz ma mieć zielsko, skoro pozostaje ono nielegalne? Prosząc o depenalizację, ośmieszamy się, gdyż logicznie jest to nie do obrony. Moim zdaniem powinno się żądać zrównania statusu konopi z tytoniem. Jeżeli obecnie to niewykonalne, mogliby zabiegać o legalizację małych upraw domowych. Np. maksimum pięć krzaków na dorosłego obywatela. Wszelakie mydlenie oczu, uprawiane przez dygnitarzy typu Marek Balicki, odrzucam jako próbę kolejnego oszukania nas. Wszelakie pozwolenia medyczne będą osiągalne tylko dla tych, których stać na danie odpowiednio wysokiej łapówy. Pozostali nadal znajdują się, w razie realizacji tego wariantu, poza marginesem. Wyobraźmy sobie, że legalnie można posiadać trzy gramy a reszta zostaje po staremu. I co, i dupa zbita, jak to w kilerze jeden kundel do komisarza Ryby mówił. Nadal własne roślinki podpadają pod paragraf. Skoro wolno mieć trzy gramy a kupić ich oficjalnie się nie da, to i tak palacz łamie prawo. Tylko gangsterzy mogą cholernie zarabiać na depenalizacji, bo ich dilerzy są praktycznie bezkarni a przy okazji zachowują monopol na uprawę i dystrybucję. Musiałem to napisać, bo wciąż słyszę, że ta cała depenalizacja coś nam pomoże. Bzdura! To rozwiązanie nie daje nam nic. Natomiast jeszcze bardziej zwiększy zyski gangów, co w dłuższej perspektywie cholernie zaszkodzi stabilności państwa, gdyż będą one zyskiwać coraz większy wpływ na polityków. Przykładem prohibicja w USA.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 15:54
autor: KMD
Obecne projekty ustawy składane przez ruch Palikota zakładają właśnie depenalizację a w niej małe ilości oraz domowe małe uprawy.
Więc głupie to nie jest.
Wszystkie kraje które wprowadziły depenalizację zakładają małe domowe uprawy.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 16:13
autor: Logan
Mi się wydaję że są to tylko próby zdobycia głosów młodych ludzi. Ciekawe czy by to wprowadzili jeżeli objeli by włądze.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 16:58
autor: osiol
Fajnie by było mieć te dwa krzaki chociaż ale w dzisiejszej dobie nie jest to możliwe moza za kilka lat :-P

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 17:06
autor: HASZYSZ
uważam że zioło powinno być w sklepie obok majeranku za taka cene bo to tylko roslina ktora mozna wychodować :D ale mowiąc realnie , to jest nie mozliwe . więc ty mówisz jak było by lepiej spoxo ale to nie możliwe , depenalizacja też jest ok , jak złapią cię z niewielką ilością zioła to nic ci nie robią puszczają cie nawet zioła nie zabieraja jak z większą to cię karzą ja tylko taki sens widze w depenalizacji . oczywiscie skoro nie chcą aby byli dilerzy logiczne było by aby pozwolili hodowac tych pare krzakow , ale tak nie bd depenalizacja tez sie przyda jakis to tam krok w przód.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 17:25
autor: grower66
w czechcach jest cos takiego wlasnie ze niby 35 g mozesz miec przy sobie i iles tam krzakow natomiast nie mozesz sprzedawac bo to karalne ale myslicie ze sie ktos tam tym przejmuje... jezeli by chocby taka ustawa weszla w zycie palikota na rekach bym nosil:) [blant] [uprawia]

Re: depenalizacyjny bełkot

: 19 cze 2013, 22:43
autor: KMD
Logan pisze:Mi się wydaję że są to tylko próby zdobycia głosów młodych ludzi. Ciekawe czy by to wprowadzili jeżeli objeli by włądze.
Będą musieli to wprowadzić bo wprowadzają depenalizację w całej unii europejskiej więc Polska prędzej czy później będzie musiała zrobić to samo albo się wypisać z UE.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 20 cze 2013, 7:30
autor: osiol
Wypisać się z UE napewno tego nie zrobi skąd weźmie te dotacje itd.

Re: depenalizacyjny bełkot

: 20 cze 2013, 11:49
autor: Fifulec
Pomysł taki, by nie karać za posiadanie, zdaje się do pięciu gramów, pojawiał się kilka lat temu jako postulat zwolenników legalizacji. Rozwiązanie czeskie jest logiczne, można uprawiać parę krzaków, lecz wariant z pozwoleniem na zakupy, bez zezwolenia na własną hodowlę, brzmi dla mnie absurdalnie. Jeżeli tak wygląda nowy projekt ustawy palikociarzy, to oznacza, że, mówiąc językiem tamtego środowiska, chcą nas do końca wydymać.